Po meczu z Sarmacją: udany powrót do gry po przerwie

Trener Marcin Dziewulski:
Bardzo się cieszę z tego, jak po tej przymusowej przerwie zespół się dziś zaprezentował. Na pewno tak pokazaną ogólną piłkarską jakość, jak i liczbę tworzonych sytuacji strzeleckich ocenić trzeba pozytywnie. Oczywiście była odrobina niepewności, w jakiej drużyna po tej izolacji z powodu koronawirusa będzie dyspozycji, aczkolwiek ostatnie dni przed meczem wskazywały mi na to, że będzie dobrze. Tak było, bo strzeliliśmy dwie bramki, byliśmy groźni z przodu i szczelni z tyłu. Jednak nie obyło się też bez słabszych momentów i indywidualnych błędów, i to też trzeba wziąć pod uwagę w ocenie spotkania. Nawet po udanym meczu potrzebna jest też taka krytyka, bo ona pozwala utrzymać to w ryzach. Poprzednio po dobrych meczach u siebie pełni euforii i wiary w siebie jechaliśmy na wyjazd, i tam w sposób bezbarwny przegrywaliśmy. Mamy dwa dni do meczu w Siewierzu, i podczas nich musimy solidnie popracować nad tym, co w tym ogólnie dobrym meczu dziś szwankowało.

Szymon Siwy:
Bardzo się cieszę ze swojej premierowej bramki. Wcześniej zawsze coś nie wychodziło – był słupek, piłka przelatywała tuż obok bramki. Tym razem szczęście w końcu mi dopisało. Konsekwentnie realizowaliśmy nasze przedmeczowe założenia. Chcieliśmy zadbać o zachowanie zera z tyłu, i szukać okazji do oddawania strzałów. To nam się udało, strzeliliśmy dwa gole, mieliśmy też dużo więcej sytuacji od przeciwnika, więc możemy ten mecz zaliczyć do udanych. Dobrze, że po tej przerwie wróciliśmy do gry po naszej myśli, bo przed nami ciężki czas, bo by odrobić zaległości będziemy grać co trzy dni. Ale mamy już takie doświadczenie, z czasu, gdy graliśmy w dwóch pucharach, więc wierzę, że damy radę.