Trener Rafał Górak:
„Wykorzystaliśmy już na początku gry dwa błędy rywala, i potem można już było zagrać spokojniej, czekając na następne okazje. To naturalne. Po drugiej bramce piłkarze z Rybnika tych błędów popełniali już o wiele mniej. Musieliśmy ten okres spokojnie przeczekać, aż popełnią kolejne błędy, i popełnili je w drugiej połowie. Zawsze trzeba wybrać jakiś środek, który nie da nam zwariować, bo gra nie polega na tym, aby wygrywać na przykład 10:4. A wolałbym wygrać dziś 3:0, niż 4:1, oczywiście mając na myśli znów straconą bramkę. Trzeci raz z rzędu cztery bramki strzelone bardzo cieszą. A to, że nie trafiali dziś ci zawodnicy, którzy strzelali najwięcej w poprzednich meczach, potwierdza to, że mamy tu dużą grupę ludzi, personalnie bardzo mocny zespół. Ze zwycięstwa jestem zadowolony, szczególnie, że to był ostatni mecz przed świętami, i dzięki temu zwycięstwu święta będą mogły być spokojne, takie jak sobie to zaplanowaliśmy. Bo rzeczywiście w tabeli jesteśmy zdecydowanym liderem, sama gra wygląda też lepiej niż przyzwoicie.”
Tomasz Stranc:
„To było dziewięćdziesiąt minut walki, dziewięćdziesiąt minut biegania. A przy okazji udało się nam przeprowadzić kilka naprawdę fajnych akcji, ładnie graliśmy długimi momentami piłką, i w ten sposób, jak mi się wydaje, pokazaliśmy, że byliśmy dziś drużyną zdecydowanie lepszą, a przy tym nie odstawialiśmy nogi, graliśmy na pełnym zaangażowaniu. Tym samym myślę, że zwycięstwo nasze jest w pełni zasłużone. Czy trochę stanęliśmy po drugiej bramce? Może były jakieś momenty dekoncentracji, zwolnienia gry. Trzeba to przeanalizować, zobaczyć na video. Strzeliliśmy na początku drugiej połowy trzecią bramkę, i potem gra rzeczywiście się uspokoiła. Graliśmy wtedy faktycznie zbyt wolno, no i niepotrzebną bramkę przy tym straciliśmy. Ale wszyscy popełniają błędy i jakieś tam bramki mogą się od czasu do czasu i nam przytrafiać, bo też od błędów nie jesteśmy wolni. Możemy być jednak zadowoleni z gry, a przede wszystkim z wyniku.”
Marek Kubisz:
„Cel jaki założyliśmy sobie przed mecze, zrealizowaliśmy. Drużynę z Rybnika widzę teraz trochę bardziej folklorystycznie, w czasach gry tam grałem walczyliśmy o coś, a teraz tak jest taka gra, jak o utrzymanie. Dziś się starałem, chciałem tą bramkę na byłym klubie strzelić, miałem jedną czy dwie okazje, ale niestety się nie udało. W zamian za to miałem dwie asysty, i z tego jestem bardzo zadowolony.”
Piotr Mazur:
„Nie był to przeciwnik z niższej, a raczej z wyższej półki. Trzeba było się jednak troszkę więcej niż zazwyczaj namęczyć. Mamy jasno postawiony cel i w każdym meczu musimy zawsze walczyć o te trzy punkty, i dziś udowodniliśmy, że postawiony przed nami cel jest w pełni realny. Nie obyło się jednak bez błędów w defensywie, co zdarzyło nam się po raz drugi z rzędu, i na pewno na treningach będziemy musieli zwrócić uwagę na obronę przy stałych fragmentach gry.”