Ruch Radzionków – Koszarawa Żywiec

Koszarawa Żywiec to pierwszy zespół, który zagości w bieżącym sezonie na murawie stadionu w Bytomiu – Stroszku, a który nie będzie reprezentantem województwa opolskiego. Poprzedni czterej domowi rywale „Cidrów” wywodzący się właśnie z Opolszczyzny wracali do domu bez punktów, zwykle z bagażem kilku bramek. Czy podobnie gładko pójdzie Ruchowi Radzionków z pierwszym rywalem ze Śląska?!
Po potyczkach z Silesiusem, Rajfelem, TOR-em i Zdzieszowicami, Koszarawa Żywiec to także pierwszy rywal, który w głowach kibiców i części piłkarzy Ruchu Radzionków wywoływać może większe emocje. Wszyscy przecież tak żywo pamiętamy końcówkę sezonu 2005/2006 i bezdyskusyjną porażkę żółto – czarnych w barażowym meczu o awans do trzeciej (obecnej drugiej) ligi. I choć w dniu dzisiejszym Koszarawa to już inna drużyna, o innym potencjale, z innymi ambicjami, pewno wielu w Radzionkowie zwycięstwo nad tą drużyną będzie szczególnie smakować.
Z pamiętnych baraży w drużynie z Żywca pozostała zaledwie garstka zawodników, i to takich, którzy wówczas raczej nie stanowili o sile tamtego zespołu. Mecze barażowe pamiętać może na przykład obecnie najlepszy strzelec Koszarawy – Stolarczyk (4 gole w obecnym sezonie), podobnie defensor Pindel, którego jednak z występu przeciwko Ruchowi eliminuje groźna kontuzja, której nabawił się w Graczach.
Podobnie w kadrze Ruchu Radzionków od czasów meczów barażowych zaszły spore zmiany, o ile jednak w Koszarawie polegały one raczej na odchodzeniu najlepszych graczy, o tyle „Cidry” skład swój systematycznie wzmacniały. I tak na przykład ówcześnie absolutnie podstawowy radzionkowski piłkarz – Sobala – dziś nie mieści się nawet w meczowej osiemnastce, a zawodnik, bez którego nikt sobie Ruchu wówczas nie wyobrażał – Suker – jest dziś tylko piłkarzem rezerwowym. Poza nimi z kadry sezonu 2005/2006 w obecnej kadrze pozostali jeszcze tylko Cziba, Skowronek, Krzęciesa, Zioło, Żmuda, Trzcionka, Domański, Jankowski. I jak się wydaje, tylko trzej ostatni mogą być w miarę pewni miejsca w pierwszej jedenastce w sobotnim meczu, los Żmudy w wyjściowym składzie zaś zależny jest od zdrowia Piotra Giela.
Sytuacja przedmeczowa Ruchu Radzionków jednak bardzo przypominać może sytuację sprzed wspominanych baraży. Podobnie jak i wtedy, tak i teraz Radzionkowianie do tego meczu przystąpią podbudowani fantastyczną serią ośmiu kolejnych ligowych zwycięstw! Wtedy, jak pamiętamy, gol Bizackiego przerwał tą passę, obecnie, w przypadku zwycięstwa „Cidrów” w sobotnim meczu ustanowiony zaś zostanie przepiękny rekord tego klubu!
Koszarawa jednakże okazać może się wcale niełatwym rywalem. Ten już blisko stuletni klub jeszcze po trzeciej kolejce był jedynym, który nie miał na swoim koncie ani jednego punktu, i który tym samym zamykał ligową tabelę. Potem przyszła jednak serię czterech meczów bez porażki (zwycięstwa u siebie z Ruchem Zdzieszowice i Rozwojem Katowice, i budzące uznanie wyniki z wyjazdów – zwycięstwo 2:0 nad Pniówkiem w Pawłowicach Śląskich i remis 2:2 w Kędzierzynie – Koźlu z LZS Leśnica). Serię tę zepsuła jednak fatalna porażka w Graczach 1:2, która dała jedyne jak dotąd trzy punkty outsiderowi Skalnikowi. W ostatniej kolejce gracze z Żywca poradzili sobie w meczu przed własną publicznością, pokonując Victorię Chrościce 1:0.
W efekcie drużyna Koszarawy, mając na swoim koncie 13 punktów, plasuje się na wysokim szóstym miejscu w trzeciej lidze opolsko – śląskiej, lepszym stosunkiem bramek wyprzedzając Beskid Skoczów i Silesiusa Kotórz Mały. Kto wie, czy wynik punktowy podopiecznych trenera Mrowca nie byłby jeszcze lepszy, gdyby nie kuriozalna porażka walkowerem z TOR-em Dobrzeń Wielki w drugiej kolejce rozgrywek. Na dziesięć goli zdobytych przez niebiesko – czarnych, oprócz czterech trafień Stolarczyka, złożyli się po jednej bramce: Cybulski, Gacki, Húšťava, Janik, Kapera i Pindel. I to właśnie ci dwaj pierwsi zawodnicy wydają się najbardziej doświadczonymi postaciami w zespole gości, obaj pamiętani są z występów w barwach Polonii Bytom. A ze swoich dziesięciu goli drużynie z Żywca tylko jednego udało się wbić przed przerwą, za to większość pozostałych trafień padała w ostatnim kwadransie meczu.
Koszarawa jest spadkowiczem ze „starej” trzeciej ligi, w ubiegłym sezonie zajęła w rozgrywkach trzeciej ligi grupy trzeciej 11 miejsce, będąc najniżej sklasyfikowanym w tabeli zespołem z województwa śląskiego.
Serdecznie zapraszamy!

TomRR