Ruch Radzionków nie boi się wzmocnionego GKS-u Tychy

– Jarek Zadylak to mój rówieśnik, a Damian Galeja i Łukasz Błasiak są niewiele młodsi. Mimo wszystko, myślałem jednak, że mają oni ambicje sięgające trochę wyżej niż czwarta liga – mówi trener Górak, który z całą trójką wymienionych zawodników grał w Polonii Bytom i Szczakowiance Jaworzno.

– Nie boimy się Tychów. Powiem więcej, bardzo żałuję, że nie zagramy już z nimi w tym sezonie (oba mecze Ruchu i GKS-u odbyły się w ubiegłym roku – przyp. red.), bo na boisku udowodnilibyśmy, że jesteśmy lepszym zespołem – uważa szkoleniowiec „Cidrów”.

Transfery radzionkowian są mniej spektakularne od rywala z Tychów. Ruch pozyskał zimą Michała Zioło, obrońcę Śląska Świętochłowice, a także Rafała Kubika, który zakotwiczył w drużynie „Cidrów” na stałe po wypożyczeniu do LKS-u Bestwina. W przeciwnym kierunku udała się dwójka jego kolegów – Artur Działach i Rafał Wiklak.

– Obaj mieliby małe szanse na grę w rundzie wiosennej. Lepiej, żeby występowali w piątoligowej Bestwinie, niż w naszych B-klasowych rezerwach – podkreśla Górak. – Bardzo liczę za to na Michała i Rafała, którzy wzmocnią odpowiednio naszą defensywę i skrzydła.

W ostatnim sparingu Ruch pokonał 3:2 Spartę Zabrze (dwa gole Marka Sukera, jeden Łukasza Iwana), a w sobotę będą podejmować Polonię Łaziska. Dodajmy, że być może pierwszy mecz wiosny radzionkowianie zagrają już za niewiele ponad dwa tygodnie. Ruch i GKS Wesoła chcą przyśpieszyć inaugurację rundy i przesunąć ją na 31 marca (planowy termin to 7 kwietnia).

Źródło: Dziennik Zachodni