Ruch – Wisła Płock 1:0

Zwycięstwo, dodać trzeba, zasłużone, bo radzionkowianie przez cały mecz byli stroną aktywniejszą, prowadzącą grę. Zasłużone, ale też szczęśliwe, bo w samej końcówce gry dwukrotnie centymetry ratowały Mateusza Mikę od przepuszczenia gola. Najpierw Zagurskas minimalnie chybił z rzutu wolnego, a chwilę potem po strzale Ricardinho piłka odbiła się od słupka.

Bohaterem decydującej o wyniku akcji był Rocki. To on dobrym podaniem uruchomił Mateusza Maka, którego w polu karnym sfaulował Gueye. A potem pewnie egzekwował jedenastkę.