Trwa testowanie – Suchański i Skorupski najbliżej gry w Ruchu

Pozostali testowani w Ruchu zawodnicy będą sprawdzani w czasie kolejnych treningów. Wśród nich Marcin Sobczak, powracający do kraju z greckiego APS Zakynthos. Napastnik Ruchu z Chorzowa wcześniej był wypożyczany miedzy innymi do GKS Bełchatów i Zawiszy Bydgoszcz. – Jego atutem są warunki fizyczne i dobra gra głową. Szukamy właśnie kogoś takiego, chociaż w dzisiejszym meczu czegoś jeszcze brakowało. Naszą opinię na jego temat chcemy potwierdzić sobie kolejnymi treningami i po wtorkowych zajęciach podejmiemy decyzję co do tego gracza – zapowiada Skowronek. Radzionkowianie mogą mieć jeszcze w pamięci bramkę, jaką popularny „Bizon” strzelił im w maju minionego roku w barwach „Zetki”. W ostatniej minucie spotkania w Bydgoszczy swoim strzałem Sobczak zdecydował o jedynej w tamtej rundzie porażce zespołu Rafała Góraka.

Ruch szuka przede wszystkim napastnika, ale w meczu z Zagłębiem sztab szkoleniowy przyglądał się także dwum defensorom. Pierwszy z nich to 26-letni Sylwester Sikorski z Karpat Krosno, który zagrał z lewej strony obrony. – To chłopak mocno zaangażowany w to co dzieje się na boisku. Nie ustrzegł się dzis błędów, ale odbieram go pozytywnie i dlatego do środy będzie miał jeszcze szanse na demonstrowanie swoich umiejętności – opiniuje szkoleniowiec Ruchu. Podobnie wygląda sytuacja Bartosza Kopacza z Górnika Zabrze. 19-latek wywarł niezłe wrażenie także udziałem w akcjach ofensywnych, ale… – Jest jeszcze u niego sporo do poprawienia i też potrzebujemy czasu na to by zdecydować czy miałby szanse na podjęcie walki o grę w wyjściowym składzie – wyjaśnia Skowronek.

Właśnie fakt, że Ruch testował dziś aż trzech bramkarzy a w linii defensywnej zagrał w mocno eksperymentalnym zestawieniu może tłumaczyć cztery gole po stronie strat w przypadku podopiecznych Artura Skowronka. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, ze trzy z nich sami sobie strzeliliśmy. W następnych sprawdzianach takie błędy nie mogą się już pojawiać – komentował sobotni sprawdzan trener Ruchu. – Cieszy, że moi zawodnicy nie bali się brać na siebie odpowiedzialności w akcjach ofensywnych i kilka z nich mogło się naprawdę podobać – dostrzega z kolei pozytywny sobotniego sparingu Skowronek. Sama gra z dopiero budowaną, ale już bardzo mocną (między innymi z Markiem Sukerem w składzie) drużyną Zagłębia też musi być uznana za wartościową. – To już dobra ekipa i widać że tworzą skład do walki o I ligę. Lepszej okazji do sprawdzenia w boju testowanych przez nas graczy zatem nie było – podsumowuje szkoleniowiec „Cidrów”.

Kadra Ruchu powinna być skompletowana jeszcze przed wyjazdem na obóz do Kluczborka. – W poniedziałek dojedzie jeszcze jeden napastnik któremu chcemy się przyjrzeć. Nie ukrywam, że chciałbym już w sparingu z Rakowem korzystać z tych, którzy będą w drużynie wiosną. Chcę aby ci gracze którzy pojadą do Kluczborka byli już wyselekcjonowaną grupą do gry w barwach „żółto-czarnych” – zapowiada Skowronek.