Żeby zwiększyć rywalizację – wywiad z Grzegorzem Żmiją

– Zauważyłem, że sztab szkoleniowy strasznie kombinuje z bramkarzami. Bez przerwy sprawdzacie nowych zawodników, często dochodzi do transferów. Odnoszę wrażenie, że ciągle coś wam nie pasuje.

– Rzeczywiście tak to może wyglądać, ale chodzi o to, żeby konkurencja wśród bramkarzy była większa. Jeśli jeden z nich poczułby się zbyt pewnie, to istnieje ryzyko, że zacznie grać słabiej, jego forma będzie niepewna. Sprowadzanie bramkarzy, którzy są dodatkowo nadzieją na przyszłość, ma doprowadzić do bardzo dużej rywalizacji. Tak samo jak to wygląda w środku pola.

– Taką nadzieją na przyszłość miał być Michał Koj. Niedawno został jednak wypożyczony do Szombierek Bytom…

– Michał doznał dosyć poważnej kontuzji. Miejmy nadzieję, że ona się już nie odnowi i za pół roku będzie mógł do nas wrócić. Do Szombierek został wypożyczony po to, aby się odbudować.

– Póki co, monopol na bronienie ma Jacek Jankowski.

– Do tej pory Jacuś prezentuje się znakomicie. W meczach ligowych nie raz pokazał, jak się powinno bronić. W całej rundzie jesiennej puścił tylko pięć bramek. To mówi samo za siebie.

– Może teraz, kiedy w tabeli mamy już dużą przewagę nad resztą, między słupkami powinien stanąć młodzieżowiec? Dzięki temu w polu zwolniłoby się miejsce dla seniora.

– Ta decyzja należy do trenera Rafał Góraka. Moje zadanie jest takie, żeby przygotować bramkarzy do rundy rewanżowej tak, aby trener mógł skorzystać z każdego.

– 17-letniego Piotra Adamka też? Moim zdaniem już samo jego sprowadzenie to duże ryzyko.

– Jak zobaczyliśmy, jak Piotrek grał w sparingach w Stadionie Śląskim, to doszliśmy do wniosku, że nie ma ryzyka. U nas będzie miał okazję współpracować z bardziej doświadczonymi – Jackiem Jankowskim czy Patrykiem Ciasnochą. Czyli i on będzie miał z tego korzyści i my, bo chłopak naprawdę ma talent. Podobnie sprawa wygląda z Mirkiem Kuczerą. Ma możliwość trenowania w pierwszym zespole z bramkarzami wysokiej klasy. Wszystko przed nim. A najbliższe miesiące pokażą, czy warto kontynuować współpracę.

– No dobrze, do klubu ściągana jest – jak to się mówi – utalentowana młodzież. A co z wychowaniami klubu?

– Jeśli chodzi o bramkarzy, to na przykład Paweł Śmiały już w tej chwili puka do kadry. W najbliższym czasie na pewno dostanie możliwość trenowania w pierwszym zespole.

– W najbliższym czasie?

– Myślę, że to kwestia kilku miesięcy. Zapewne jak awansujemy, to znajdzie się w szerokiej kadrze. On na to po prostu zasługuje. Ciężko pracuje na treningach. Aż miło się patrzy na to, jak podchodzi do obowiązków.