Zgodnie z planem. Elana Toruń – Ruch 1:3

Plan dla piłkarzy Ruchu przed wyjazdem do Torunia był jeden – zwycięstwo. Bo tylko ono mogło satysfakcjonować walczących o awans gości, grających z przedostatnią drużyną tabeli. I plan ten pewnie zrealizowano.

Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo odważnie, nic nie robiąc sobie z różnicy dzielącej oba zespoły. Już w 1 minucie tuż zza linii pola karnego uderzył Rackiewicz, ale piłka przeszła obok słupka.
I choć to gospodarze posiadali w pierwszych minutach spotkania przewagę, z gola w tym fragmencie gry cieszyli się goście z Radzionkowa. W 6 minucie po krótkim rozegraniu rzutu rożnego piłka wróciła do Adama Kompały, ten podbiegł z nią pod lewy narożnik pola karnego i dośrodkował. Kryszak w bramce Elany nawet nie drgnął, a futbolówka nie ruszona przez nikogo zatrzepotała w okienku jego świątyni.
Skrzydeł Elanie to nie podłamało i z pasją rzucili się oni do odrabiania strat. W 9 minucie Grube zmusił strzałem z pola karnego do interwencji Seweryna Kiełpina.
Minutę później Charzewski tak długo zwlekał z oddaniem strzału, że obrońcom Ruchu udało się wybić piłkę poza linię końcową. A po szybko wznowionej z rzutu rożnego grze i centrze, Rożej główkował w słupek bramki gości.
W 13 minucie z daleka próbował Charzewski, jednak bardzo niecelnie.
Sześćdziesiąt sekund później po prostopadłym podaniu Atanckovica sam na sam z Kiełpinem znalazł się Rackiewicz, który próbując trafić w długi róg, chybił celu o półtora metra.
Jednak po paru chwilach, w minucie 16, gospodarze dopięli swego. Po koronkowej akcji strzelał Grube. Te uderzenie Kiełpin zdołał jeszcze sparować w bok, ale wobec dobitki z ostrego kąta Rożeja był już bezradny.
Elana spróbowała pójść za ciosem. W minucie 17 najpierw Charzewski uderzył niecelnie z dystansu, a po chwili Piotr Mazur odważnym wejściem uprzedził wychodzącego na pozycję sam na sam z bramkarzem strzelca wyrównującej bramki.
Po upływie minuty Adrian Mielec spróbował ostudzić ofensywne zapędy gospodarzy, ale jego strzał tuż zza lewego narożnika pola karnego nieznacznie minął celu.
W 20 minucie po dograniu Rożeja Grube z linii szesnastu metrów uderzył obok słupka.
A w odpowiedzi Marcin Kowalski „zatrudnił” Kryszaka płaskim strzałem z dystansu.
Minęły dwie minuty, a goście znów wyszli na prowadzenie. Po szybkiej akcji Kompała wpadł z piłką w pole karne przy linii końcowej z prawego skrzydła i dośrodkował. Interweniujący Kryszak „wypluł” piłkę przed siebie, a na to tylko czekał Piotr Gierczak, który dobił ją do pustej bramki.
Strzelec drugiej bramki już po chwili miał apetyt na trzecią, jednak jego strzał z woleja w 23 minucie był minimalnie niecelny.
W 28 minucie sam na sam z Kryszakiem znalazł się Marcin Kowalski. Strzelił mocno, w długi róg, ale piłka trafiła tylko w słupek.
W odpowiedzi, minutę później, próbowali gospodarze, jednak doczekali się jedynie rzutu rożnego.
Za to „Cidry” zadały trzeci cios. W 31 minucie piłkę na przedpole bramki wrzucił z lewej strony Mielec, a Gierczak pewnym strzałem głową doczekał się swojego drugiego gola.
W minucie 33 Kiełpin z trudem bronił strzał z dystansu Grube.
Dwie minuty później Kompała nie sięgnął głową piłki, a składający się do strzału Kowalski został zablokowany.
Kolejne sto dwadzieścia sekund później uderzenie Charzewskiego odbił za linię końcową Piotr Mazur.
W 41 minucie Tomasz Stranc dopadł do wybitej z pola karnego piłki, jednak nie trafił w światło bramki.
W minucie 45 strzał Atanackovica zatrzymał Jacek Wiśniewski.
A w doliczonym czasie gry pierwszej połowy trzykrotnie próbowali goście. Najpierw z centrą Mielca minęli się dwaj zawodnicy Ruchu. Druga wrzutka Mielca trafiła już do Kowalskiego, którego jednak zablokował Charzewski. Wreszcie Kryszak obronił strzał Gierczaka z boku pola karnego.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie. W 48 minucie z dystansu próbował Woropajew, jednak futbolówka przeszła daleko od słupka bramki Kiełpina.
W minucie 51 piłkę w polu karnym między sobą wymienili Mielec i Gierczak, a strzał tego pierwszego przeszedł niewiele nad poprzeczką.
Minut później po centrze Kompały, Gierczak nie sięgnął piłki głową, a zamykający akcję Kowalski za daleko ją sobie wypuścił i w efekcie ją stracił.
W 58 minucie po strzale z rzutu wolnego Grube i odbiciu się piłki od muru Elana wykonywała rzut rożny.
W 62 minucie Stranc efektowną półprzewrotką próbował zamknąć wrzutkę Kompały, jednak uderzył daleko od bramki.
A na kolejną akcję trzeba było czekać sześć minut. Rezerwowy bramkarz Penkovets ubiegł Kowalskiego, który gonił długie prostopadłe podanie Wiśniewskiego.
W minucie 69 po prostopadłym podaniu Michała Zioło sam na sam z golkiperem znalazł się Mielec, który jednak trafił wprost w jego nogi.
Dwie minuty później zaatakowali piłkarze Elany. Strzał Atanackovica złapał jednak Kiełpin.
W 73 minucie Penkovets ubiegł wchodzącego w pole karne Piotra Giela.
Minęło sześćdziesiąt sekund, a „Cidry” bliskie były czwartego gola. W obręb szesnastki wpadł Sebastian Gielza, który wyłożył piłkę Kompale. Pierwszy strzał kapitana Ruchu został zablokowany, poprawka z kilkunastu metrów trafiła w poprzeczkę. Próbujący dobijać Gielza był na pozycji spalonej.
Minutę później Penkovets ubiegł wychodzącego na dobrą pozycję Stranca. W minucie 77 blokowane zaś były strzały Gielzy i Kompały. W 79 minucie piłkarze z Radzionkowa reklamowali zagranie ręką przez jednego z rywali w polu karnym. Sędzia pozostał jednak niewzruszony.
A po chwili gracze z Torunia spróbowali powalczyć jednak o kontaktową bramkę. Bez powodzenia. Ale strzał Grube w 81 minucie sprawił dużo kłopotów Kiełpinowi, który z trudem odbił piłkę za linię końcową. Minutę później znów próbował Grube, tym razem jednak piłka po jego strzale z woleja przeszła wysoko nad poprzeczką. W 84 minucie próba Młodzieniaka z linii pola karnego niewiele minęła bramkę.
W minucie 86 w polu karnym przedzierał się Paweł Giel, i strzelił nad bramką. Minutę później ten sam zawodników już podawał, ale uderzenie Kompały z woleja było niecelne.
Po raz ostatni zawodnicy Elany zaatakowali bramkę Ruchu w 87 minucie, strzał Mani zza pola karnego padł jednak łupem Kiełpina.
W 89 minucie strzał Gielzy bronił bramkarz gospodarzy, a już w doliczonym czasie gry Kompała z rzutu wolnego na wprost bramki uderzył za wysoko. Chwilę wcześniej za faul przed polem karnym czerwoną kartkę zobaczył najaktywniejszy gracz Elany, Gruba.

Ruch Radzionków pewnie pokonał na wyjeździe Elanę Toruń w rozmiarach, w jakich przed tygodniem przegrał z jej lokalnym rywalem, Zawiszą Bydgoszcz. Po tym zwycięstwie tylko ona wyprzedza „Cidry” w drugoligowej tabeli.