Ciekawoski po meczu ze Śląskiem i… przed finiszem ligi

Damian Sadowski w wyjazdowym meczu ze Śląskiem strzelił swojego czterdziestego gola dla Ruchu Radzionków. Na uzyskanie takiego dorobku potrzebował stu jedenastu meczów.

Pisaliśmy już ostatnio o najlepszym w Ruchu sezonie Roberta Wojsyka. Jego asysta zaliczona w środę była już dziesiątą w tych rozgrywkach, a tym samym to także jego najlepszy wynik jeśli chodzi o ligę.

W spotkaniu tym po raz pięćdziesiąty w bramce „Cidrów” pojawił się Rafał Strzelczyk. Co ciekawe, choć w tym jubileuszowym meczu to się akurat mu nie udało, to aż w połowie ze swoich wszystkich występów zachował czyste konto.

Zremisowany 2:2 mecz był zaś sześćdziesiątym w Ruchu Radzionków dla Michała Staszowskiego.

Środowe spotkanie było już siódmym z rzędu meczem wyjazdowym bez porażki. Jeśli radzionkowianie przywiozą na zakończenie sezonu przynajmniej punkt z Poraja to wyrównają wynik z sezonu 2015/2016, kiedy zanotowali passę właśnie ośmiu ligowych wyjazdów bez przegranej. Najlepszy wynik ostatnich lat pod tym względem do czternaście meczów w sezonie 2009/2010 w drugiej lidze.

Po remisie z Świętochłowicach Ruch ma na swoim koncie dokładnie taką samą liczbę punktów, z jaką zakończył cały poprzedni sezon. Do wyniku sprzed dwóch lat Ruchowi w tym momencie brakuje trzech punktów (wtedy jednak liga liczyła dwie drużyny więcej), zaś w porównaniu z sezonem 2014/2015 (czyli jedynym zakończonym udziałem w barażach) ma obecnie cztery punkty mniej (a na zdobycie takiego drobku punktowego „Cidry” potrzebowały wtedy właśnie dwudziestu ośmiu meczów, bo dwie drużyny wycofały się z rozgrywek jeszcze jesienią).

Co ciekawe, jeśli radzionkowianie w dwóch ostatnich spotkaniach nie rozgromią wynikiem średnio na mecz co najmniej sześciu goli swoich rywali, to paradoksalnie (bo tylko jeden mecz w tym sezonie zakończył się przecież bez strzelonej bramki) sezon ten skończą z najmniejszą liczbą zdobytych goli od czasu gry w czwartej lidze śląskiej.

Jeśli Ruch w sobotę wygra mecz ze Spartą Lubliniec zapewni sobie mistrzostwo bez względu na wyniki rywali.
Jeśli zremisuje, to bez względu na swój wynik z rywalizacji odpadnie Przemsza Siewierz, a Ruch zostanie mistrzem jeśli również i Szombierki stracą punkty. Jeśli w takim przypadku Szombierki wygrałyby jednak swoje spotkanie, Ruch do awansu do barażu bez oglądania się na rywala będzie potrzebował zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Polonią Poraj.
Jeśli Ruch przegrałby ze Spartą, to zostałby mistrzem jeśli także Szombierki przegrałyby swoje spotkanie, a Przemsza co najwyżej zremisowała. Jeśli jednak w takim przypadku rywale zdobyliby punkty, to do wygrania ligi bez oglądania się na nich niezbędne będzie zwycięstwo w Poraju w ostatnim meczu sezonu zasadniczego.