Oczywiście zespół trenował także przed obiadem, również na boisku. – Poranny trening, w przeciwieństwie do popołudniowego, który poświęciliśmy tylko aspektom taktycznym, podporządkowany był wytrzymałości szybkościowej, prowadzony metodą interwałową – charakter dzisiejszej pracy przybliżył trener Artur Skowronek.
Oznacza to, że w przeciwieństwie do pierwszego dnia zgrupowania, tym razem zawodnicy nie ćwiczyli na siłowni. Co jednak wcale nie jest równoznaczne z tym, że pracy było dziś wyraźnie mniej. A zajęcia na siłowni wrócą już jutro, obok, jak niemal każdego dnia, dwóch treningów na boisku.
A tak oto prezentuje się plan dziejszego dnia drużyny w Rybniku-Kamieniu:
08:15 – śniadanie
10:30 – trening na boisku o sztucznej nawierzchni
13:00 – obiad
15:30 – odprawa
16:30 – trening na boisku o sztucznej nawierzchni
20:00 – kolacja
23:00 – cisza nocna
W treningach nie wziął udziału jeszcze będący już wolnym zawodnikiem Łukasz Tumicz. Spodziewany wczoraj wieczorem na zgrupowaniu piłkarz ostatecznie do Rybnika jeszcze nie dotarł, ale z pewnością dotrze jeszcze dziś. Powód jest bardzo prosty – ustalenia kontraktowe pomiędzy klubem a zawodnikiem, które zakończyły się ostatecznie powodzeniem. Także jutro nie tylko Tumicz wreszcie uczestniczył będzie w treningach z Ruchem, ale też najpewniej złoży podpis na kontrakcie, oficjalnie stając się piłkarzem radzionkowskiego klubu.
Także jutro powinny wreszcie zostać oficjalnie zakończone procedury wypożyczenia z Cracovii Kraków Marcina Biernata. A bardzo bliski finalizacji jest również proces pozyskania Mateusza Lebka z Górnika Zabrze. Oznacza to, że kadra drużyny na rundę wiosenną zostałaby zamknięta.
W dziesiejszych zajęciach, podobnie jak wczoraj, nie uczestniczył jeszcze w pełni Wojciech Mróz, który jednak jest już powoli wprowadzany w trening. Zawodnik ten, w towarzystwie masażysty Marka Zorzyckiego i Marcina Kowalskiego opuścił dziś na chwilę hotel Olimpia. Udał się na badania USG, które ostatecznie wykluczyły ewentualne problemy z mięśniem dwugłowym po feralnym sparingowym meczu w Kluczborku w sobotę. Obecność “Kowala” w tym gronie związana była tylko z konsultacjami lekarskimi, koniecznymi po okresie kontuzji.