Marcin Trzcionka: Jutro nikt nie odstawi nogi

– Za Wami ostatni trening. Do meczu z Polonią Bytom można już odliczać godziny.

– Cały tydzień trenowaliśmy tylko i wyłącznie pod kątem Polonii. Jesteśmy w bojowych nastrojach. Chcemy zwycięstwem odegrać się za porażki w dwóch poprzednich meczach. Zrobimy wszystko by to się udało. Bo też z kim się nie odegrać, jak nie z Polonią Bytom w tak prestiżowym derbowym meczu. Rywal postawi na pewno trudne warunki, ale jak zagramy swoje, a jesteśmy do tego bardzo zmotywowani, to wygrana będzie po naszej stronie.

– Derby wyzwalają szczególne emocje. Jeśli ktoś w drużynie najlepiej czuje ich smak, to jesteś to właśnie Ty.

– Dla mnie, jako wychowanka tego klubu, mecz z Polonią Bytom zawsze był, jest i zawsze będzie najważniejszym wydarzeniem w grze w piłkę nożną. Takim meczem żyje się już na długo przed nim, i długo po nim. Jutro na boisku szykują się więc wielkie emocje. Szkoda tylko, że przed tak niewielką widownią…

– Jak to na Was wpłynie, że na trybunach będzie zaledwie garstka chętnych?

– Nie mamy na to wpływu. Pozostaje nam więc tylko robić swoje na boisku. Choć atmosfera na pewno nie będzie nam sprzyjać, bo dwieście osób na trybunach to jak sparing. To jednak co innego grać przy pełnych trybunach i głośnym dopingu. W listopadzie na Olimpijskiej właśnie dzięki temu czuć było, że to derby dosłownie na każdym kroku. Na jutrzejszym meczu z pewnością byłoby podobnie. Niezwykle szkoda więc, że takie są teraz decyzje, i to podejmowane ponad klubem. Dla każdego kibica Ruchu mecz z Polonią to wydarzenie. Nam doping kibiców jest bardzo potrzebny, bo przecież wygrywając z Polonią nie tylko sprawimy wielką radość naszym sympatykom, ale też uciekniemy rywalowi na praktycznie trzynaście punktów. Polonia wtedy miałaby bardzo ciężko już z tej strefy spadkowej wydostać się, a my z kolei od niej znów zdecydowanie ucieknęlibyśmy.

– Kolegom z drużyny, którzy dołączyli tu niedawno z różnych regionów Polski, też udziela się ta derbowa atmosfera?

– Trener, ja, ale również wielu chłopaków w szatni, którzy nie są wychowankami tego klubu, ale jednak dobrze wiedzą, co znaczą derby na Śląsku, i jak ważne te z Polonią są dla kibiców Ruchu, już dawno dokładnie przekazaliśmy pozostałym chłopakom jakiego niezwykłego gatunku jest to mecz. I im bliżej do niego, po atmosferze w drużynie, napięciu w szatni, czuć, że jesteśmy jednością, i to niezwykle zmotywowaną. Tego, że jutro nikt nie wymięknie, nikt nie odstawi nogi, kibice mogą być absolutnie pewni.

– No i Ty, wychowanek, wyprowadzisz drużynę na ten niezwykły mecz jako jej kapitan!

– O ile w ogóle wystąpię w tym spotkaniu… Ale jeśli tak się stanie, to rzeczywiście rozpierać mnie będzie duma.