Postrach faworytów mierzy w zwycięstwo – Ruch zagra w Flotą

„Wyspiarze”, jak popularnie określa się drużynę prowadzoną przez czeskiego trenera Petra Němeca, to prawdziwy potentat rundy rewanżowej pierwszej ligi. W tabeli wiosny więcej punktów od zawodników z północy zdobyli tylko piłkarze Warty Poznań. W tej rundzie Flota straciła najmniej bramek w lidze, bo tylko sześć.  A ostatnio prezentuje się znakomicie. Dość powiedzieć, że po dwudziestej pierwszej serii spotkań piąty wówczas Ruch Radzionków tracił do czwartej Floty zaledwie dwa punkty. W ciągu sześciu meczów dystans ten powiększył się aż do jedenastu punktów, a drużynę ze Świnoujścia wyniki te wyniosły na trzecie miejsce w tabeli, z wyraźną przewagą nad zespołami numer cztery i pięć w lidze, i ze stratą pięciu punktów do drugiego Podbeskidzia, co pozwala jej wciąż realnie liczyć na włączenie się do walki o awans do Ekstraklasy.
– Flota ma strzelone czterdzieści cztery gole, w tej rundzie nie przegrała na wyjeździe – dodaje trener Artur Skowronek. – To wszystko najlepiej świadczy jaką siłę rażenia ma ten zespół. I jestem przekonany, że i na naszym stadionie będą chcięli to pokazać i wykorzystać. Kibice mogą spodziewać się więc otwartego meczu, bo my na pewno nie wyjdziemy na boisko tylko z zamiarem niwelowania atutów ofensywnych gości, a przede wszystkim z ambicją zaprezenowoania swoich atutów z przodu, które też bezsprzecznie posiadamy.  Powiedzieliśmy sobie wręcz, że spróbujemy zagrać tak, by to nie my, a Flota musiała się martwić jak się zaasekurować, jak się zabezpieczyć przed naszymi atakami. Pomysł na ten mecz mamy i wyjedzimy z nadzieją, że uda nam się go zrealizować. To na pewno mocne zdyscyplinowanie w obronie i to, co trenujemy z przodu. Ustawienie w defensywie, asekurację mamy naprawdę opanowane, czas by w pełni zaskoczyło też to, co chcemy pokazywać w ofensywie.

Ruch przystąpi więc do spotkania z faworyzowaną Flotą z pełną wiarą w zwycięstwo. A że nie są to słowa rzucane na wiatr, niech najlepiej świadczy historia spotkań z czołówką ligi. Dlaczego więc i seria Floty nie miałaby się zakończyć na Górnym Śląsku?
– To są tylko statystyki, każdy mecz jest inny. I to będzie na pewno inny mecz niż z Piastem, Sandecją czy ŁKS-em, bo też każdy z nich był inny. Aczkolwiek rzeczywiście jest tak, że z tymi najmocniejszymi ligi lepiej nam się gra. Mam nadzieję, że tak samo będzie jutro – dodaje Skowronek.

Jesienią w Świnoujściu Flota zwyciężyła 4:2, ale wbrew wynikowi radzionkowianie, grający przez większość meczu w dziesiątkę, zaprezentowali się tam z bardzo dobrej strony. Spotkanie to pokazało, że pojedynki pomiędzy tymi zespołami nie tylko na papierze mogą być faktycznie fascynującymi spektaklami piłkarskimi. Nie inaczej powinno być w środę.

Początek meczu szóstego Ruchu, który radzić będzie sobie musiał bez pauzującego za otrzymaną w Ostrowcu Świętokrzyskim czerwoną kartkę drugiego kapitana zespołu Jána Beliančina, z trzecią Flotą Świnoujście, w której barwach występuje między innymi zdecydowanie najlepszy snajper zaplecza Ekstraklasy, Charles Uchenna Nwaogu, o godzinie 17:00.
Spotkanie, które poprowadzi sędzia Jacek Małyszek z Lublina, podobnie jak poprzedni mecz, obejrzeć będzie mogło maksymalnie tysiąc widzów – to decyzja Prezydenta Miasta  Bytom. Kasy, w tym także te od strony ulicy Narutowicza, zamknięte podczas poprzedniego meczu, otwarte zostaną na około półtora godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego.