Dziś o 15:30 sprawdzani zawodnicy wraz z częścią graczy z kadry pierwszego zespołu rozegrali test-mecz, w którym zostali podzieleni na dwa zespoły. W rolę sędziego wcielił się kierownik Dariusz Okoń, a wygrali “czarni” pokonując “żółtych” 5:4. Wynik nie był jednak najważniejszy. – Zrobiliśmy pierwszą selekcję więc cel tego meczu został zrealizowany. Chcieliśmy postawić nacisk na to by sprawdzić, jak testowani gracze radzą sobie na tle takich piłkarzy jak Rocki, Jarka, czy Giel – podkreśla trener Artur Skowronek. Do zawodników którzy przeszli pierwszą weryfikację w przyszłym tygodniu dołączy Jakub Górecki, który wciąż nie trenuje z powodu urazu. – Kuba już wcześniej zgłaszał kontuzję kostki. Jest po badaniach, wszystko wygląda dobrze ale potrzebuje kilku dni by dojść do siebie – tłumaczy Skowronek.
W sobotniej gierce chodziło przede wszystkim o to, by pozwolić sprawdzanej młodzieży na zaprezentowanie się na swoich boiskowych pozycjach. Na pokazaniu się z dobrej strony zależało jednak także zawodnikom już w Ruchu grającym. Profesorem na placu gry był Piotr Rocki, który kilka razy zaprezentował młodszym kolegom kawał dobrego futbolu. – Pamiętam że u progu kariery też musiałem mocno walczyć o to by zaistnieć jakoś w tej dorosłej piłce. Wtedy jednak na takie mecze trzeba było zakładać na nogi porządne “dechy” bo nikt nikogo nie oszczędzał. Teraz młodzi mają łatwiej. Więcej jest na boisku taktyki i techniki – zauważa “Rocky”. Trener Skowronek potwierdza jego słowa. – Chodzi o to by o przydatności piłkarza decydowały umiejętności czysto piłkarskie. Nie było ostrej gry, podkreślaliśmy zresztą przed tym spotkaniem żeby szanować się na boisku bo zdrowie jest bardzo ważne. Graliśmy proste, czytelne założenia w różnych systemach tak by każdy działał w tych sektorach boiska w których spędzał swoje dotychczasowe piłkarskie życie. Dzięki temu każdy pokazał na co go realnie stać a my wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski – mówi trener “Cidrów”.
Na pochwałę zasłużył Wojciech Mróz ustawiony w środku pomocy, który zdobył jedną z bramek, a przede wszystkim kilka razy “błysnął” niekonwencjonalnymi zagraniami do przodu i umiejętnością konstruowania ataku. – Rozmawiałem z nim przed rozpoczęciem naszych przygotowań i mówiłem mu, że widzę go w środku pola bo to jego nominalna pozycja. Po tych urlopach wyglądał naprawdę fajnie, mam nadzieję że to zalążek dobrej formy i tak to będzie wyglądało również w lidze, do której zostało przecież jeszcze trzydzieści dni. Zaleciliśmy “Mroziowi” żeby trochę zluzował i nie stosował żadnego dodatkowego obciążenia na własną rękę bo on to lubi. I to też już przekłada się na to jak dziś wyglądał na boisku – wyjaśnia Skowronek.
Sobota była pracowitym dniem dla zawodników Ruchu. Już rano w hali sportowej w Radzionkowie odbyli oni testy wytrzymałościowo-szybkościowe. – Sprawdzaliśmy moc piłkarzy na siedmiu trzydziestometrowych odcinkach biegu. Piłkarze biegali je “na maksa” z 15-sekundowymi przerwami. Ewidentnym liderem był ponownie Miłosz Przybecki który schodził poniżej czterech sekund notując świetne rezultaty nawet w ostatnim, siódmym biegu. Reszta wyników jest średnia i trzeba nad nimi pracować choć głębszą analizę dopiero przeprowadzimy – relacjonuje krótko Artur Skowronek.
“Czarni” – “Żółci” 5:4
Bramki: Jarka, Bryk 2, Mróz, Łopuch – M. Górecki 2, Skrzpczak, Cieluch
Czarni: Jarosiński – Ogórek, Miłkowski ,Berezka, Kowalski – Rocki, Paweł Giel (45′ Mróz), Rybak, Jarka (45′ Łopuch), Bryk – Janusiński.
Żółci: Masarczyk – Skołorzyński, Nalepa, Bielecki, Łazaj – Piotr Giel (45′ Michał Mak), Gołębiewski, Mączyński, Cieluch – Skrzypczak, M. Górecki.