Tego meczu nie da się zapomnieć. Ja nie pojawiłem się na boisku, cały mecz przesiedziałem na ławce, ale i tak byłem bardzo szczęśliwy. Bo fantastyczne wrażenie zrobiła na mnie – chłopaku, który dotąd grał tylko w trzeciej lidze przy dwustu, trzystu kibicach – atmosfera tego wypełnionego stadionu, i sam poziom sportowy na boisku. Przeciwko nam grały przecież gwiazdy ligi, reprezentanci kraju. A tymczasem już do przerwy prowadziliśmy 4:0. Po zmianie stron bramkę dołożył jeszcze Tomasz Fornalik. To było coś nieprawdopodobnego. Pamiętam, że na ławce bardzo liczyłem, że trener da mi zadebiutować. Tak się nie stało, ale mimo tego nie miałem nawet najmniejszych pretensji. To dla wszystkich w klubie, naszych rodzin była tak wielka sprawa, że nawet wcześniej nie śmieliśmy o czymś takim marzy – tak wspomina na łamach “Ciderlandu” debiut Ruchu Radzionków w pierwszej lidze, wówczas siedzący na ławce rezerwowych, a dziś mogący się poszczycić najdłuższym stażem w Ekstraklasie spośród wszystkich piłkarzy, którzy grali w żółto-czarnych barwach w latach 1998-2001, Wojciech Grzyb (cały wywiad będzie można przeczytać w najnowszym, sierpniowym numerze).
I kolejka I Ligi, Bytom-Stroszek, 24 lipca 1998, godz. 18:00:
Ruch Radzionków – Widzew Łódź 5:0 (4:0)
1:0 – Rafał Jarosz 12′
2:0 – Marian Janoszka 15′ (rzut karny)
3:0 – Józef Żymańczyk 18′
4:0 – Marian Janoszka 30′
5:0 – Tomasz Fornalik 71′
Ruch: Dariusz Klytta – Czesław Wrześniewski, Andrzej Wróblewski, Marek Szymiński, Wojciech Myszor, Tomasz Fornalik, Marian Janoszka, Grzegorz Bonk (85′ Dariusz Koseła), Robert Sierka, Józef Żymańczyk (65′ Damian Galeja), Rafał Jarosz (74′ Roman Cegiełka). Trener: Andrzej Płatek.
Widzew: Sławomir Olszewski – Andrzej Michalczuk, Tomasz Łapiński, Rafał Siadaczka, Marcin Zając, Radosław Michalski (80′ Sławomir Gula), Dariusz Gęsior, Maciej Terlecki, Sławomir Chałaśkiewicz, Marek Szemoński (46′ Piotr Szarpak, 72′ Chioma Chimezie), Artur Wichniarek. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Sędziował: Mirosław Milewski.
Widzów: ok 8000.