W Miedarach pójść za ciosem

Najpierw wywieźli pierwszy punkt z Kłobucka, później mocną końcówką meczu z Zagłębiem II Sosnowiec zapewnili sobie efektowną wygraną, za którą dopisali do tabeli pierwszy komplet punktów. W Radzionkowie wierzą, że po małym falstarcie na dobre łapią oddech i będą piąć się w górę ligowej tabeli.

Po czterech kolejkach ligowa tabela jest wyjątkowo płaska. Cztery punkty, które mają dziś w dorobku piłkarze trenera Marcina Trzcionki, w połączeniu ze stosunkowo korzystnym bilansem bramkowym plasują się na 10. miejscu w tabeli. To pozycja, która w czerwcu przyszłego roku powinna stanowić granicę między tymi, którzy – już w roli śląskich I-ligowców – zachowają swoją pozycję w krajowej hierarchii a tymi, którzy nowe rozgrywki zaczną piętro niżej. W sezonie, w którym – przynajmniej do pewnego momentu – każda z ekip chce przede wszystkim uniknąć zamieszania w walkę o utrzymanie, każdy mecz ma wyjątkową wagę.

Podobnie będzie również w sobotę. Orzeł Miedary – najbliższy rywal radzionkowian – przed tygodniem zerwał z siebie łatkę najsłabszej ekipy w lidze. Drużyna dobrze znanego “Żółto-Czarnym” Sebastiana Foszmańczyka dość niespodziewanie ograła w Katowicach miejscowy Rozwój. Gola, który dodał wiatru w żagle beniaminka, był Marcel Gieroń, kolejny “stary znajomy” ekipy “Cidrów”. Siłą Miedar w stolicy województwa okazały się zresztą stałe fragmenty, bo w podobny sposób swoją bramkę zdobył w również Oskara Ziemianek.

Poza wspomnianym Gieroniem w drużynie Orła grają również dwaj inni byli zawodnicy Ruchu – Wojciech Popiel i Karol Kajda. Miejsce w składzie wywalczył sobie także testowany latem przy Knosały Wojciech Kotalczyk.

O ile dziś nastroje w Miedarach z pewnością są nieco poprawione, o tyle jeszcze kilkanaście dni temu morale drużyny zostało wystawione na prawdziwą próbę. Orzeł poniósł wówczas trzecią porażkę z rzędu, na swoim boisku przegrywając aż 0:8 z MKS-em Myszków. Wcześniej wyraźnie przegrywał również z Unią Dąbrowa Górnicza i Przemszą Siewierz. Mogło się wydawać, że dla drużyny, która wiosną w cuglach wywalczyła awans w okręgówce, wyższa klasa rozgrywkowa stanowi naprawdę trudne wyzwanie.

Ruch zagra w Miedarach o drugie z rzędu zwycięstwo. Po ograniu Zagłębia II Sosnowiec w tygodniu podopieczni trenera Marcina Trzcionki swobodnie poradzili sobie w Pucharze Polski z Górnikiem Bobrowniki. Sobota będzie dla nich zdecydowanie bardziej wymagająca, ale “Żółto-Czarni” chcieliby budować serię zwycięstw i kontynuować tę, dotyczącą spotkań bez straconego gola. Rafał Strzelczyk czyste konto zachowuje od 197 minut, a my trzymamy kciuki, by tę liczbę śrubował.

Początek meczu z Orłem na boisku w Miedarach w sobotę o godzinie 16:00.