Wypowiedzi trenerów po meczu Ruchu w Bydgoszczy

Artur Skowronek (trener Ruchu) – Wszyscy jesteśmy jeszcze w wielkich emocjach. Trudno coś powiedzieć po takim spotkaniu, bo trudno o czymś mówić jeśli tracimy takiego gola w 94 minucie gry. Jesteśmy na siebie mocno wkurzeni że daliśmy sobie wyszarpać punkty w taki sposób bo moim skromnym zdaniem w przekroju całego spotkania na te punkty zasłużyliśy. Dobrze rozpoczęliśmy pierwszą odsłonę  i już wtedy lepiej powinien ten wynik wyglądać. Liczą się przede wszystkim bramki i dziś skuteczność przeciwnika była o niebo lepsza. Punkty zostają w Bydgoszczy, do której już chyba nie chcę wracać. Jest tu coś tak przeklętego, że zawsze w taki sposób tracimy tutaj punkty. Chcieliśmy się tego wystrzec. Bijemy się mocno w pierś. Wyciągamy z tego meczu srogą lekcję, nasza młodzież dzięki takiemu spotkaniu na pewno okrzepnie i wyciągnie wnioski które zaprocentują w kolejnych meczach. Gratuluję rywalowi i jego trenerowi trzech punktów.

Skuteczność weryfikuje to w jaki sposób wygląda końcowy wynik. A nasza skuteczność jak wszyscy widzieli była słaba. Powinniśmy spokojnie prowadzić po pierwszej połowie ale tak się nie stało. Musimy w tygodniu wprowadzić taką jakość treningu żeby przełożył się on na bramki.

Janusz Kubot (trener Zawiszy) – Nasze nastroje są odwrotne, bardzo się cieszymy. Ruch Radzionków zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. To fajna drużyna, grająca piłką zwłaszcza w pierwszej połowie trudno było nam się przebić. Rywal to bardzo ruchliwy zespoł szczególnie w drugiej linii i naprawdę grało nam się bardzo trudno. W drugiej połowie lepiej się zorganizowaliśy i graliśmy mądrzej, co przełożyło się na sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Cieszy że decydującego gola strzeliliśmy w ostatniej minucie gry bo daje to komfort pracy przez cały tydzień i możliwość spokojnego przygotowania do meczu z Flotą.

Myślę że gra Zawiszy tworzy ciekawe widowiska. Dzisiaj Radzionków był wyjątkowo ofensywnie nastawiony. Żadna drużyna nie zagrała z nami tak ofensywnie jak dziś “Cidry”. Nawet na wyjazdach nie spotkaliśmy tak odważnie poczynającego sobie zespołu. My cały czas się zgrywamy i potrzeba nam czasu. Pierwsze dwie zmiany były wymuszone kontuzjami. Cieszę się że mamy ławkę rezerwowych z której wchodzący zawodnicy nie odstają od zespołu a wręcz wnoszą do niego jakość.