Zawisza, Flota, Bogdanka, Piast, Pogoń – tak prezentuje się aktualnie pierwsza piątka rozgrywek i śmiało możemy po tych rozegranych już dziesięciu kolejkach przyjąć, że to właśnie między tą piątką rozstrzygnie się sprawa awansu do Ekstraklasy. Wolne wakaty mamy tylko dwa, dlatego możemy liczyć, że aktualny sezon będzie niezwykle zacięty, bo dawno aż pięć drużyn nie biło się o awans. Kto odpadnie z tej walki pierwszy, a kto wytrwa do końca? Odpowiedzi na te pytania przyniesie jak zwykle boisko.
A dziesiąta kolejka pierwszej ligi to po raz kolejny wzloty i upadki poszczególnych klubów. Z swoich wyjazdowych występów nie mogą być zadowoleni piłkarze z Bytomia i Nowego Sącza, którzy kolejno odwiedzili Ząbki i Elbląg. Jeśli w spotkaniu Dolcanu z Polonią faktycznie mogliśmy zachodzić w głowę, kto zdobędzie komplet punktów, to mecz Olimpii z Sandecją miał wyraźnego faworyta w postaci gości z Małopolski. I tak w Ząbkach mogliśmy odnieść wrażenie, że trzy punkty leża na murawie, a nikt nie ma ochoty ich podnieść, obie drużyny nie rozpieszczały kilkuset osobowej publiki i rzadko stwarzały sobie dogodne sytuacje, a jeśli takowe już były to brakowało skuteczności, lub dobrą interwencja popisywał się golkiper- jak Balaż na dwie minuty przed końcem spotkania po atomowym uderzeniu Świerblewskiego. Również na stadionie Olimpii dominowała nieskuteczność, mimo tego, że obie drużyny miały sytuacje bramkowe, to żadna z nich nie skończyła się bramkom. Sandecja tym samym nie poszła za ciosem po zwycięstwie nad Niecieczą i tylko bezbramkowo zremisowała z przedostatnią wciąż w ligowej stawce Olimpią.
W odmiennych nastrojach schodzili, po meczu do szatni piłkarze drugiej Olimpii- tej z Grudziądza. Beniaminek rozgrywek pokazał się po raz kolejny z świetnej strony i po zwycięstwie w Poznaniu ograł tym razem na własnym stadionie innego faworyzowanego rywala – Piasta Gliwice. Piast przegrał po raz trzeci w tym sezonie i po tej porażce spadł w ligowej hierarchii. Nie zmienia to jednak faktu, że podopieczni trenera Brosza są wciąż wielkimi faworytami obecnych rozgrywek i z pewnością już w najbliższym, derbowym spotkaniu z Ruchem będą chcieli wrócić na właściwe tory i najlepiej na miejsce rażące w tabeli zielonym kolorem.
W Katowicach kibice GieKSy wierzyli, że ostatni pogrom Polkowiczan, który obserwowali przy Bukowej był zapowiedziom lepszych czasów. Tym czasem jednak po słabiutkich Polkowicach do Katowic przyjechał lider rozgrywek- bydgoski, niepokonany Zawisza. Statusu niepokonanych piłkarze z Bydgoszczy nie zamierzali zmieniać na Śląsku, jednak zdawali sobie sprawę z tego, że taka firma jak GKS musi w końcu pokazać na co ją stać. I faktycznie podopieczni trenera Góraka uwierzyli w siebie, bo to oni dyktowali warunki tego meczu. Świetne sytuacje marnowali koncertowo jednak tacy zawodnicy jak Pitry, czy Goncerz. To Zawisza zdołał zadać jednak decydujący cios za sprawą Wójcickiego, który zachował zimną krew w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a tym samym zapewnił gościom zwycięstwo i samodzielną pozycję lidera. Po czwartej porażce w sezonie GKS wraca do strefy spadkowej.
W derbach Pomorza, w których mierzyły się jedenastki Floty i Pogoni lepsi okazali się być gospodarze. To właśnie Flota lepiej rozpoczęła to spotkanie stwarzając sobie już na początku spotkania dobre sytuacje strzeleckie, które zaowocowały bramką strzeloną tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony spotkania. Druga połowa to tak jak mogliśmy się spodziewać śmielsze ataki Pogoni, chcącej powalczyć w Świnoujściu o jakiekolwiek punkty, a z drugiej strony rozważna gra i groźne momentami kontrataki gospodarzy. Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdobyła już jednak bramki i ostatecznie trzy punkty zostały w Świnoujściu, a Flota po tym zwycięstwie wskoczyła na drugą pozycję w ligowej tabeli.
Zawiodła Pogoń, zawiódł i Piast, ale soją dobrą dyspozycję w tym sezonie potwierdziły drużyny z Łęcznej i Niecieczy. Co ciekawe obie jedenastki mierzyły się w niedziele z drużynami, które w ostatnim czasie podziękowały dotychczasowym szkoleniowcom. I tak Bogdanka podejmowała prowadzoną przez trenera Palę Wisłę Płock, a Termalica odwiedziła Polkowice, gdzie posadę szkoleniowca objął trener Majewski. Zmiana szkoleniowców nie dała jednak pozytywnych wyników, bo czeski szkoleniowiec Wisły wrócił z Łęcznej z kwitkiem, a nowy trener Górników z Polkowic, musiał się pogodzić z faktem, że trzy punkty z Dolnego Śląska pojadą prosto do małopolskiej Niecieczy.
Kibice z Gdyni chyba pogodzili się już z tym, że Arka będzie w tym sezonie walczyć co najwyżej o miejsce w górnej części tabeli. Nowoczesny stadion, spory budżet, dochodowe miasto- to wszystko za mało żeby myśleć o powrocie do elity. Jak na razie Arkowcom grają na nosie drużyny z Niecieczy, Radzionkowa, czy teraz z Stróż, czyli takie zespoły, które o pięknym stadionie mogą pomarzyć, a jeśli chodzi o budżet to za wyjątkiem Niecieczy muszą się zadowolić tym zaspokajającym najważniejsze potrzeby klubu. W ostatnim spotkaniu, w którym Arka odwiedziła małopolskie Stróże po raz kolejny spadkowicz z Ekstraklasy był bliski porażki, jednak przed ową Arkę uchronił na niespełna dziesięć minut przed końcem spotkania Kuklis. Nie zmienia to jednak faktu, że Arka w tabeli zajmuje dopiero trzynastą lokatę, przy czym Kolejarz niezmiennie okupuje górne rejony tabeli.
O tym jak ważna jest atmosfera panująca w szatni i chęć gry w pikę nie tylko dla comiesięcznej wypłaty ale przede wszystkim dla zaprezentowania swojego potencjału i przydatności dla drużyny przekonujemy się patrząc na Ruch. W Radzionkowie próżno szukać wielkich nazwisk, poza doświadczonym Piotrem Rockim, za to roi się tu od utalentowanej młodzieży. I to właśnie ta młodzież potrafi swoją finezją i ambicją zdobyć takie stadiony jak te w Łęcznej, czy w Gdyni. Tym razem na stadion Ruchu przyjechała nafaszerowana ekstraklasowymi wyjadaczami pokroju Reissa, Magdziarza, czy Gajtkowskiego Warta Poznań. Po pierwszej nudnej połowie, w drugiej oglądaliśmy wyrównane spotkanie, które zmieniła bramka młodego defensora Ruchu, Kopacz wyskoczył najwyżej w polu karnym do dośrodkowania Giesy i umieścił piłkę w siatce. Po tej bramce Warta się otworzyła, próbowała odważniej zaatakować, jednak to Ruch wciąż prowadził grę i groźnymi kontrami zagrażał bramce gości. I tak w doliczonym czasie gry po jednej z licznych kontr Mateusz Mak popisał się indywidualnymi umiejętnościami, w pięknym stylu zatańczył z obrońcą Warty i jeszcze ładniejszym uderzeniem umieścił piłkę w siatce tym samym potwierdzając przewagę Ruchu i pieczętując zwycięstwo drużyny z Górnego Śląska
Wyniki dziesiątej kolejki pierwszej ligi:
Dolcan Ząbki – Polonia Bytom 0:0
Dolcan: Leszczyński – Piesio, Ciesielski, Grzelak, Chylaszek – Sierpina (77′ Wielądek), Bazler, Osoliński, Pulkowski (66′ Zapaśnik), Charzewski (55′ Kosiorowski) – Świerblewski. Trener: Podoliński.
Polonia: Baláž – Sinclair, Gamla, Killar, Chomiuk (65′ Kornacki) – Góral (75′ Zaczyński), Dziewulski , Alancewicz, Mąka (89′ Matusiak), Michalak – Wojsyk. Trener: Fornalak.
Żółte kartki: Bazler, Grzelak, Kosiorowski – Mąka.
Sędzia: Paterek (Lublin).
Olimpia Elbląg – Sandecja Nowy Sącz 0:0
Olimpia: Stodoła – Wojciechowski, Pacan, Staniek, Szary – Bartosiak (58′ Zaniewski), Muszalik, Lubenow, Kaczmarczyk, Kołodziejski – Iwan (32′ Koczon). Trener: Wesołowski.
Sandecja: Kozioł – Fechner, Frohlich, Midzierski, Woźniak – Szczepański (46′ Jędrzejowski), Berliński, Gawęcki (62′ Wiśniewski), Burkhardt, Janic – Aleksander (80′ Trochim). Trener: Kuras.
Żółte kartki: Muszalik, Zaniewski – Berliński, Szczepański, Fechner, Jędrzejowski.
Sędzia: Frankowski (Toruń).
Olimpia Grudziądz – Piast Gliwice 2:0 (0:0)
1:0 – Ruszkul 68′
2:0 – Frańczak 89′
Olimpia: Wróbel – Kokoszka, Dąbrowski, Kościukiewicz, Ratajczak – Frańczak, Kryszak, Białek, Ruszkul (87′ Sulej), Cieciura (78′ Grischok) – Dziedzic (74′ Tumicz). Trener: Kaczmarek.
Piast: Szmatuła – Matras, Klepczyński, Krzycki, Bodzioch – Jurado (90′ Pietrzak), Matuszek (63′ Świątek), Urban, Cicman (76′ Buryan), Podgórski – Kędziora. Trener: Brosz.
Żółte kartki: Kokoszka – Podgórski, Krzycki.
Sędzia: Małyszek (Lublin).
GKS Katowice – Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:0)
0:1 – Wójcicki 66′
Katowice: Sabela – Farkas, Rzepka (63′ Chwalibogowski), Napierała, Niechciał (75′ Rakels) – Chmiel, Beliancin, Hołota, Pitry (70′ Kruczek), Goncerz – Zachara. Trener: Górak.
Zawisza: Witan – Ilków-Gołąb, Hrymowicz, Skrzyński, Oleksy – Gevorgyan, Jankowski, Zawistowski, Klofik (57′ Cuper), Błąd (90′ Leśniewski) – Wójcicki (83′ Jackiewicz). Trener: Kubot.
Żółte kartki: Chwalibogowski, Zachara – Oleksy, Klofik, Skrzyński, Ilków-Gołąb, Wójcicki, Jankowski, Błąd, Leśniewski.
Czerwona kartka: Ilków-Gołąb 55′ (za dwie żółte)
Sędzia: Podgórski (Wrocław).
Flota Świnoujście – Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
1:0 – Kieruzel 44′
Flota: Wesołowski – Kalinowski, Kieruzel, Udarević, Jasiński – Ostalczyk (80′ Chi Fon), Niewiada, Chyła, Bodziony, Tomasik – Nnamani (46′ Broź, 90′ Misan). Trener: Pawlak.
Pogoń: Janukiewicz – Hricko, Radler, Kucharski, Noll – Lewandowski (82′ Wólkiewicz), Akahoshi (62′ Sotirović), Ława, Andradina (62′ Łuszkiewicz), Petasz – Djousse. Trener: Sasal.
Żółte kartki: Lewandowski, Petasz, Ława.
Sędzia: Wasielewski (Kalisz).
Bogdanka Łęczna – Wisła Płock 2:1 (2:1)
1:0 – Pesir 15′
2:0 – Pesir 25′
2:1 – Nadolski 35′
GKS Bogdanka: Prusak – Sołdecki, Wallace, Nikitović, Pielorz – Zuber (62′ Kusiak), Bartoszewicz, Łuczak, Pesir (90′ Jhonatan), Renusz (65′ Oziemczuk) – Nildo. Trener: Rzepka.
Wisła Płock: Kamiński – Pielak, Nadolski, Wyczałkowski, Jakubowski – Kamiński (53′ Jaroń), Sielewski, Góralski, Gueye (59′ Paulo), Ricardinho – Sekulski (56′ Biliński). Trener: Pala.
Żółte kartki: Kusiak – Sielewski, Jakubowski, Ricardinho, Wyczałkowski.
Sędzia: Złotek (Stalowa Wola).
KS Polkowice – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:2 (0:0)
0:1 – Szczoczarz 71’
0:2 – Pawlusiński 84’
Polkowice: Szymański – Wacławczyk, Nowak, Kazimierczak, Ałdaś – Piotrowski, Salamoński, Kocot (69’ Bartków), Wacławczyk (80’ Podstawek), Janus (80’ Bancewicz) – Piątkowski. Trener: Majewski.
Termalica: Nowak – Kowalski, Cios, Pleva, Pawlusiński – Jarecki (78’ Kowalski), Lipecki, Rybski (69’ Biskup), Ceglarz, Szałęga (69’ Szczoczarz) – Drozdowicz. Trener: Radolský.
Żółte kartki: Salamoński – Cios , Lipecki , Kowalski .
Sędzia: Radziszewski (Warszawa).
Kolejarz Stróże – Arka Gdynia 1:1 (1:0)
1:0 – Stefanik 41′
1:1 – Kuklis 82′
Kolejarz: Lisak – Cichy, Markowski, Szufryn, Walęciak – Gryźlak (67′ Basta), Stefanik, Chrapek, Cebula (52′ Zawadzki), Wolański – Kowalczyk. Trener: Cecherz.
Arka: Juszczyk – Jarzębowski, Łągiewka, Mazurkiewicz, Radzewicz – Kowalski, Kasperkiewicz, Benát, Ivanovski (65′ Arifović), Niedziela (61′ Kuklis) – Słowiński (46′ Flis). Trener: Němec.
Żółte kartki: Szufryn, Cebula, Chrapek – Słowiński, Ivanovski, Flis.
Sędzia: Karkut (Warszawa).
Ruch Radzionków – Warta Poznań 2:0 (0:0)
1:0 – Kopacz 64’
2:0 – Mateusz Mak 90’
Ruch: Suchański – Trzcionka, Kopacz, Nalepa, Kowalski – Mróz, Paweł Giel, Giesa – Michał Mak (86′ Łopuch), Piotr Giel (76′ Skrzypczak), Cieluch (59′ Mateusz Mak). Trener: Skowronek.
Warta: Sobański – Marciniak, Wichtowski, Jasiński, Otuszewski – Magdziarz (66′ Gajtkowski), Ngamayama, Foszmańczyk, Reiss (74′ Iwanicki), Bereszyński (46′ Laskowski) – Klatt. Trener: Płatek.
Żółte kartki: Paweł Giel, Kopacz – Wichtowski.
Sędzia: Zygmunt (Jarosław).