Widowisko w Wodzisławiu. Ruch wraca z punktem

Z niedosytem, ale i szacunkiem do zdobytego punktu, wrócili do Radzionkowa piłkarze Ruchu. Scenariusz hitu w Wodzisławiu Śląskim zmieniał się w nieoczywisty sposób.

Ruch znakomicie zaczął spotkanie i choć brakowało mu skuteczności, to już w 12 minucie otworzył wynik. Marcin Kowalski został sfaulowany w polu karnym rywala przez Jakuba Białasa, a pewnym uderzeniem z karnego do siatki trafił Szymon Siwy. Już wcześniej dobre okazje na gola miał Michał Szromek, ale za każdym razem brakowało precyzji, by cieszył się z trafienia. W 22. minucie napastnik radzionkowian miał jeszcze jedną okazję na to, by wpisać się na listę strzelców, ale raz jeszcze uderzył obok słupka. W światło bramki trafił za to Siwy, ale jego uderzenie obronił Maciej Zając. Z biegiem czasu wyższy bieg wrzucili również miejscowi. Bliski efektownego trafienia przewrotką był Marcin Oślizlok, w poprzeczkę z dystansu trafił Paweł Polak, nieco wcześniej ofiarną interwencją szansy na wyrównanie Łukasza Gajdę pozbawili obrońcy “Cidrów”. W końcówce pierwszej odsłony kapitalnie interweniował Dawid Stambuła, którego w kolejnej akcji interwencją na linii bramkowej wyręczył Miłosz Ćwielong. Po drugiej stronie boiska zaskakującym uderzeniem z dystansu popisał się Bartłomiej Gwiaździński, ale Maciej Zając efektowną paradą wybił piłkę.

Po zmianie stron jedni i drudzy znów tworzyli znakomity spektakl. Tylko o centymetry zza pola karnego chybił Kacper Zalewski, z kolei Dawid Stambuła fantastycznie wybronił rzut wolny Mateusza Słodowego. Jakub Zając musiał z kolei radzić sobie z kolejną tego dnia próbą Michała Szromka. W 65. minucie sztaby obu ekip zdecydowały się na podwójne zmiany (pierwsi trenerzy Ruchu i Odry mecz byli zmuszeni obserwować z trybun w związku z karami od ŚlZPN). W barwach “Cidrów” na boisko weszli Franciszek Stachoń i Fabian Brewczyk. Obaj na placu gry spędzili wyjątkowo krótki okres. Stachoń za ostry faul w środku boiska obejrzał czerwoną kartkę już w 71. minucie, a Brewczyk w 78. opuścił murawę z powodu kontuzji.

Ruch musiał teraz mocniej skupić się na obronie wyniku, choć wciąż grał solidnie i potrafił przedostawać się również pod pole karne gospodarzy. Niestety w 83. minucie we własnym polu karnym piłki ręką dotknął Mikołaj Duda. Sędzia podyktował karnego dla Odry i choć Stambuła wyczuł intencję Marcina Oślizloka, najskuteczniejszy snajper gospodarzy uderzył na tyle precyzyjnie, że doprowadził do wyrównania.

W końcówce aktywniejsi byli miejscowi. Ich najgroźniejszą akcję w doliczonym czasie gry zatrzymał Stambuła, broniąc uderzenie Oślizloka. Po drugiej stronie boiska decydujący cios próbował zadać Kamil Kopeć, po którego uderzeniu piłka otarła się o obrońcę gospodarzy i o włos minęła słupek bramki miejscowych.

Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów. Obie drużyny czuły niedosyt, obie zasłużyły jednak na duże brawa za znakomite tempo i poziom stworzonego widowiska.

Odra Wodzisław Śląski – Ruch Radzionków 1:1 (0:1)

0:1 – Szymon Siwy 12′-k
1:1 – Marcin Oślizlok 83′-k

Odra: Zając – Sikorski (65′ Cichos), Gajda, Wodnicki, Oślizlok Polak (65′ Pawełek), Karwot, Glenc, Kalisz, Słodowy, Białas (73′ Laskowski). Trener: Mariusz Niemczyk.

Ruch: Stambuła – Turczyn (74′ Sadlak), Duda, Harmata, Ćwielong – Siwy, Gwiaździński, Lazar, Zalewski (65′ Stachoń) – Szromek (65′ Brewczyk, 78′ Kopeć), Kowalski. Trener: Marcin Trzcionka.

Żółte kartki: Wodnicki, Karwot, Sikorski (Odra), Duda, Gwiaździński (Ruch)
Czerwona kartka: Franciszek Stachoń 71′ (Ruch, za faul)