Trener Wojciech Osyra: – W żadnym wypadku. Powiem wręcz, że spodziewam się najtrudniejszego meczu z dotychczas rozegranych przez nas. I to właśnie dlatego, że drużyna Piasta Strzelce Opolskie nie ma na swoim koncie na razie ani jednego punktu, straciła aż dziesięć bramek, sama zdobywając tylko dwie. Jedni powiedzieliby faktycznie, że to nasz plus, że to nas stawia właśnie w roli faworyta, że to pokazuje, że rywal w grze obronnej jest słaby, i można to tak rozpatrywać. Ale z drugiej strony, gdy się przegrywa trzy mecze z rzędu, to ta determinacja, wola walki, zaangażowanie, szczególnie jak się gra u siebie, jest na najwyższym poziomie, i właśnie tego obawiam się po naszym przeciwniku, i właśnie dlatego sądzę, że to będzie bardzo trudny mecz. Drużyna Piasta wystąpi jednak pod presją, ona będzie musiała wygrać, a my wygrać możemy. Reakcja gospodarzy na to na pewno jest niewiadomą dla nas, ale myślę, że i dla nich samych. Ale nawet to nie stawia nas w roli faworyta. Drużyna Ruchu ciągle musi się uczyć, musi się cementować, i dopóki trwa ten proces, w żadnym meczu faworytem nie będziemy.
– A sparing rozegrany z tym rywalem, w jakim wynik 4:1 był najniższym wymiarem kary, może mieć w sobotę znaczenia dla postawy obu drużyn?
– Nie sądzę, by to miało mieć znaczenie na boisku. Choć przed meczem może to być jakiś mały aspekt psychologiczny na naszą korzyść. Bo oni rzeczywiście mogą pamiętać, że tak niedawno przecież tak wyraźnie przegrali z nami w sparingu, na pewno wiedzą też znakomicie, że – w takim korespondencyjnym pojedynku -, z tą samą Polonią Łaziska Górne, z którą oni przegrali w lidze 1:4, myśmy kilka dni później wygrali 3:0. Ale gra kontrolna nie będzie miała w sobotę żadnego przełożenia na boiskowe wydarzenia, a wyniki w lidze zależą od wielu czynników, jak choćby od dyspozycji dnia.
– Po meczu z Polonią Łaziska Górne, po trwającej od początku okresu przygotowowaczego serii gry w systemie środa-sobota, wydawało się, że wskoczyliśmy w końcu na falę wznoszącą. Tym razem jednak przerwa między meczami po raz pierwszy wyniosła tydzień.
– Trudne pytanie. Bo rzeczywiście gdy się wygrywa, łapie styl gry, chciałoby się już niemal następnego dnia wyjść na kolejny mecz i na tej fali wygrać. Ale jednak jestem zdania, że ta przerwa była nam potrzebna. Bo na pewno ten trwający od kilku tygodni maraton trzech meczy w ciągu siedmiu dni dał nam się w kość. Wreszcie mogliśmy odpocząć, zregenerować siły. Mieliśmy w poniedziałek analizę meczu z Polonią, potem odnową biologiczną, w środę daliśmy drużynie dzień wolny. I myślę, że to powinno się przełożyć na świeżość na boisku w sobotę. Bo istotnie te nogi zawodników miały prawo być zmęczone.
– Celem na sobotę są trzy punkty?
– Powtarzałem, powtarzam i będę zawsze powtarzał, że Ruch Radzionków musi cechować walka, charakter, zaangażowanie, ambicja, i typowe piłkarskie rzemiosło, poparte mądrością taktyczną. I to jest dla nas najistotniejsze. Dlatego zawsze będziemy chcieli walczyć o każdy metr boiska, a jedyny cel jaki sobie zakładamy to postarać się wygrać każdy następny mecz. I nie inaczej będzie w sobotę. Dlatego tak – potwierdzam – do Rozmierki, gdzie zmierzymy się z Piastem Strzelce Opolskie, jedziemy po trzy punkty.
Początek rozgrywanego na stadionie w Rozmierce meczu Piasta Strzelce Opolskie z Ruchem Radzionków w sobotę 24 sierpnia, o godzinie 17:00.